Są sylabowe herbatniki...
Jest menu i złożone zamówienie...
Jest i sylabowy potwór...
Bardzo głodny potwór:)
Z potworem z pudełka po chusteczkach można bawić się przeróżnie wykorzystując kolory, liczby, obrazki, przedmioty...co tylko przyjdzie Wam do głowy.
Rewelacja!!! My miałyśmy kiedyś pudełkową żabę do karmienia i sprawdziła się świetnie. Muszę zabrać się znów za sylabki i wykorzystać chociaż część Twoich pomysłów :)
OdpowiedzUsuńhehe, fajny! Musimy sobie takiego sprawić, chociaż u nas wciąż na fali karmienie Noo Noo.
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź!
pozdrawiam serdecznie ;-)
Świetny potwór! Wykorzystamy, dobrze?
OdpowiedzUsuńAsia
Potwór bardzo nam sie spodobał.
OdpowiedzUsuńA że my ciągle ,, smarkamy" to i pudełko szybko się zwolni.
Dzięki za pomysł,
Potworkowo-sylabowe pozdrowionka!
ooo jaki fajny potwor,
OdpowiedzUsuńu nas takie pudelka koncza zywot jako wymienne garaze z mozliwoscia teleportacji od gory...;)na pewno skorzystamy z pomyslu.
dzieki!
wkropka
no nie! Grażka - jesteś niesamowita! A ja się zastanawiałam, po co mi te pudełka po chusteczkach:)? No to mam problem z głowy:)
OdpowiedzUsuńPS. a pomysł z opowiadaniem historii karcianych zadomowił się u nas na dobre! Dziś nawet Babcia dołączyła do grona:)
Jakie historie karciane? Powiedzcie, proszę ;-)
OdpowiedzUsuń