Gdy moje dzieci mają jakieś zmartwienia (najwięcej smuteczków dotyczy przedszkolnych przyjaźni), nie rozumieją czyjegoś zachowania, czegoś się obawiają itp itd przygotowuję dla nich "bajkę".
Taka domowa, terapeutyczna bajka jest wspaniałym wstępem do rozmowy.
Polecam.
Nie mogę Wam zdradzić tematu ani treści ww "bajki" - bo to szalenie intymna sprawa;)
my też uwielbiamy bajki terapeutyczne - ile strachów udało się już dzięki nim wygonić:) Ale nie robiliśmy jeszcze do nich ilustracji - błąd! który przy najbliższym "problemie" koniecznie musimy naprawić! Dzięki jak zwykle za wspaniałą inspirację!:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe :) przy najbliższej okazji zastosujemy :)
OdpowiedzUsuńMy na razie pisaliśmy bajki o naszych dzieciach do nauki czytania, ale terapeutyczne to też świetny pomysł. Nie wiem tylko czy wystarczy mi wyobraźni do napisania bajki:-) Ale potrzeba matką wynalazku!
OdpowiedzUsuńPracuję w przedszkolu i często korzystam z bajkoterapii, ale nie wpadłam na to by robić do nich ilustracje chociaż takie wprowadzające. Dzięki za pomysł. Pozdrawiam ciepło
OdpowiedzUsuńszkoda, że nie możesz zdradzić nam treści bajki, ale rozumiem, że sekretów zdradzać nie wolno...
OdpowiedzUsuń